Docięliśmy do Dan Chang.
Na północ od Erawan jest zdecydowanie lepiej ale mimo wszystko dalej rowerowo słabo – dżungla strasznie wyschnięta, zieloność zanika i upały, dla mnie za bardzo wydevelopowany kraj…
Pierwotna koncepcja ciecia z Erawanu na Umphang drogami typu magia przez dżunglę nierealna – piony, problemy z wodą i drogi których nie ma – jednym słowem wycofanie i 2 dni straty => samotnie pewno powalczyłbym ale nie chcę za bardzo zniszczyć Izy…
--
Dzięki za komentarze !
Łysy wbrew pozorom ciąłem tylko wspólnie z parą z Francji, Szwajcarii no i jednym Australijczykiem – to wszystko.
Iza koleżanka z robo, przyleciała na 3 tygodnie do Tajlandii i tniemy razem z Bangkoku na północ, po tym czasie ona wraca do Bangkoku jakimś transportem a ja dalej w Laos.
W Wietnamie jak już asfaltem to koniecznie Ho Chi Minh Highway West – jedyny kawałek który jest warty nawiedzenia => piękny jeden pas betonowy przez dżunglę !
---
Na północ od Erawan jest zdecydowanie lepiej ale mimo wszystko dalej rowerowo słabo – dżungla strasznie wyschnięta, zieloność zanika i upały, dla mnie za bardzo wydevelopowany kraj…
Pierwotna koncepcja ciecia z Erawanu na Umphang drogami typu magia przez dżunglę nierealna – piony, problemy z wodą i drogi których nie ma – jednym słowem wycofanie i 2 dni straty => samotnie pewno powalczyłbym ale nie chcę za bardzo zniszczyć Izy…
--
Dzięki za komentarze !
Łysy wbrew pozorom ciąłem tylko wspólnie z parą z Francji, Szwajcarii no i jednym Australijczykiem – to wszystko.
Iza koleżanka z robo, przyleciała na 3 tygodnie do Tajlandii i tniemy razem z Bangkoku na północ, po tym czasie ona wraca do Bangkoku jakimś transportem a ja dalej w Laos.
W Wietnamie jak już asfaltem to koniecznie Ho Chi Minh Highway West – jedyny kawałek który jest warty nawiedzenia => piękny jeden pas betonowy przez dżunglę !
---
| Wat Tham Seua |
| cd... |
| każdy zaopatrzony w środek transportu |
| Ulubiony czaj |
| i dalej budynki przyświątynne |
| wokoło dzika zwierzyna |
| Oznakowanie na każdą okazję |
| Most na rzece Kwai |
| Ognia do Kwaja |
| Uwielbiam te jaszczurki => już od Chin się pojawiły - jak wrócę to będzie pierwsza moja życiowa inwestycja ! |
| Iza |
| Oczywiście rozumiem |
| W kierunku Erawan |
| Full wodospadów |
| Trzeba się przepłukać |
| Przyszłe księżniczki |
| Koncepcja na Umphang |
| Iza przed pierwszym upadkiem |
| Paśnik |
| Wstajemy o wschodzie |
| Fajna miejscówka na Si Sawat |
| Pierwsze przełęcze dla niektórych -> 700 metrów w pionie i upale daje popalić |
| Nocne łojenie i kolejny upadek... |
Hejka Przemo!
OdpowiedzUsuńMam pytanie do zdjecia #16 - czy te sloniki robia za taxi?
a poza tym wodospady rzadza! Super jest to polaczenie obrobione przez wode kamienie + drzewka.
pozdro
Rogal
Witaj Fragi,przecież pisałeś o spotkanych Finach, Niemcach, o znajomych, z którymi po raz drugi spotkałeś się w hostelu...zdjęcia robią się coraz ciekawsze...Pozdrawiam,Lysy
OdpowiedzUsuńHej Przemo,
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia na Dzień Kobiet ;) A Izę, to chyba trzeba do księżniczek przełozyć.
Buziaki! Aga