Dzisiaj piątek – dociąłem do net-u co by posłuchać III-ki od 16 => czyli jestem aktualnie w Phrae.
Dalej kierunek na granice z Laosem i następnie wzdłuż rzek Mean Heang i Mekongu(granica) do Laosu.
Przejście pewno w Nong Khai – tam 2 kroki do Vientiane gdzie muszę nową wizę tajską zrobić.
Wiza do Laosu na granicy.
Do Vientiane pewno jeszcze 4-5 dni.
Z Mae Hong Son – czyli ostatniej wrzutki posta ciąłem na Chiang Mai – było parę przełęczy po drodze ale gładko poszły, ostatni dzień przed Chiang Mai chciałem przenocować w Pai ale taka tam turystyka ze ciężko to opisać słowami – jednym słowem szybko wciągnąłem energetyczną pizze i ognia dalej…
Chiang Mai – bez szału jedyna rzecz warta uwagi to Amerykanka którą spotkałem w hostelu w Chengdu(w Chinach) miała miejscówkę w tym samym hostelu co ja – niezły zbieg okoliczności po 5-ciu miesiącach no i rewelacyjny Hindus(paśnik)
Pozdrowienia dla Kasi i Kacpra z Łodzi – poznanych w hostelu.
Z Chiang Mai ciąłem na Mueang Pan i Ngao – musiałem się przerzucić centralnie przez 2 grzbiety – dla mnie dotąd największy bajer ostatnie 2 dni – szczególnie 2 dzień – żadnego turysty, drogi kurzawica, piony i dżungla – bajka…
Mapa następnym razem…
--
Szymek faktycznie chyba jednak lepiej ramę pod amora robić i mieć wybór amor – sztywny widelec - korona koniecznie ! - tak jak piszesz wybór zerowy - trzeba coś samemu strugać (ten którego fotę kiedyś podsyłałeś - pisałeś ze słabo – ale myślę że to dobry kierunek…)
--
-- Łysy dla Ciebie wszystko !!! - świeża sprawa z dnia dzisiejszego - akurat się napatoczyłem - ogólnie rzecz biorąc do tego czasu najbardziej umuzyczniony Tybet - wszystkie motory mają zainstalowany głośnik i super muza tybetańska leci - ja nie mam CD-ka w laptoku - płyt nie kupuję - ciężko zripować - ale para Francuzów ma płytę z Tybetu - mogę poprosić ale wiesz zapewne że jest jedna taka polska strona że znajdziesz tam wszystko niekoniecznie legalne...
Dalej kierunek na granice z Laosem i następnie wzdłuż rzek Mean Heang i Mekongu(granica) do Laosu.
Przejście pewno w Nong Khai – tam 2 kroki do Vientiane gdzie muszę nową wizę tajską zrobić.
Wiza do Laosu na granicy.
Do Vientiane pewno jeszcze 4-5 dni.
Z Mae Hong Son – czyli ostatniej wrzutki posta ciąłem na Chiang Mai – było parę przełęczy po drodze ale gładko poszły, ostatni dzień przed Chiang Mai chciałem przenocować w Pai ale taka tam turystyka ze ciężko to opisać słowami – jednym słowem szybko wciągnąłem energetyczną pizze i ognia dalej…
Chiang Mai – bez szału jedyna rzecz warta uwagi to Amerykanka którą spotkałem w hostelu w Chengdu(w Chinach) miała miejscówkę w tym samym hostelu co ja – niezły zbieg okoliczności po 5-ciu miesiącach no i rewelacyjny Hindus(paśnik)
Pozdrowienia dla Kasi i Kacpra z Łodzi – poznanych w hostelu.
Z Chiang Mai ciąłem na Mueang Pan i Ngao – musiałem się przerzucić centralnie przez 2 grzbiety – dla mnie dotąd największy bajer ostatnie 2 dni – szczególnie 2 dzień – żadnego turysty, drogi kurzawica, piony i dżungla – bajka…
Mapa następnym razem…
--
Szymek faktycznie chyba jednak lepiej ramę pod amora robić i mieć wybór amor – sztywny widelec - korona koniecznie ! - tak jak piszesz wybór zerowy - trzeba coś samemu strugać (ten którego fotę kiedyś podsyłałeś - pisałeś ze słabo – ale myślę że to dobry kierunek…)
--
Wioski Karenów cd... |
Dziewczęta z wioski - Łoszad robi wrażenie - zapraszały na obiad z grzeczności odmówiłem - nie zdają sobie sprawy że zjadłbym im tygodniowe zapasy |
wioska cd... |
Widoczki z drogi na Chiang Mai - ta wilgotność i wypalanie niszczą przejrzystość ech... |
WAT-y(świątynie) - do wyboru do koloru |
Profesjonalne oznakowanie - do Chiang Mai jeszcze 33 km |
Świątynie w Chiang Mai- swoją drogą full turystyczne miasto... |
Zmiana na Katie Melua i jest pięknie - swoją drogą jest to jedyna dziewczyna która nie zdaje sobie sprawy ile wspólnie przełęczy ze mną przełoiła począwszy od Gruzji jej rodzinnego kraju :) |
Dalej już piony na Mueang Pan |
Podwójne piony - jeszcze takim długim pionem to nie jechałem - w zasadzie nie prowadziłem... |
Dalej bajkowo - prawie jak droga w Wietnamie |
Przełęcz 1550 oczywiście z Katie - prawdziwa czyli w pionie (podjazd pionami) ponad 1km |
Fajne wioseczki - to już te prawdziwe nie nastawione na turystykę |
Deser czyli grillowanie - na kolację uprzednio był smażony ryż |
Droga na Ngao - muszę się przerzucić przez kolejny grzbiet |
Dobijam się do bajer dróg kurzawica |
Dla mnie w Tajlandii takie normalne wioseczki jak poniżej to sama radość wyjazdu |
Czasami na podjazdach podbetonują |
Zero turystyki a jaki bajer !!! |
Czasami węże przemykają po drodze - końcówka tego dnia była w nocy - przy słabym oświetleniu(czołówka) nie tak prosto ominąć... |
Przełęcz 1000 - zniszczenie tego dnia było okrutne - 200 metrów wyżej i nie dałbym rady - trzeba było by rozbić trasę na 2 dni... |
Kurzawica - hurra... |
Wioseczki cd... - fajne |
Tajowie zawsze uśmiechnięci, zawsze starają się pomóc - co tu pisać szacun... |
Phrae - jutro z rana objazd i ognia dalej |
-- Łysy dla Ciebie wszystko !!! - świeża sprawa z dnia dzisiejszego - akurat się napatoczyłem - ogólnie rzecz biorąc do tego czasu najbardziej umuzyczniony Tybet - wszystkie motory mają zainstalowany głośnik i super muza tybetańska leci - ja nie mam CD-ka w laptoku - płyt nie kupuję - ciężko zripować - ale para Francuzów ma płytę z Tybetu - mogę poprosić ale wiesz zapewne że jest jedna taka polska strona że znajdziesz tam wszystko niekoniecznie legalne...
Pozdrowienia z Podkarpacia. Według informacji zamieszczonych za stronach naszego MSZ "Od dnia 11 sierpnia 2011 roku obywatele polscy zwolnieni są z obowiązku wizowego na pobyty turystyczne nie dłuższe niż 30 dni" w Tajlandii. Pozdrawiam Bartek
OdpowiedzUsuńBajer ścieżki przez las i "ceglane" drogi, generalnie czad :-)
OdpowiedzUsuńGraba!!!
Witam,
OdpowiedzUsuńFaktycznie krajobrazowo Tajlandia wydawałaby się bardziej różnorodna i ciekawa, ale klimatu wiosek i "polnych ścieżek" nic nie zastąpi.Bardzo ciekawie wyglądała Kambodża (dla mnie najładniejsza na całej trasie zaraz po Gruzjii) kiedyś musimy się tam wybrać (chętnie z Tobą jako przewodnikiem). Nie wiem jak to zrobisz ale Mateusz chce od wujka takiego słonia jak na zdjęciu najlepiej z długą trąba.
Pozdrawiamy.
Witaj Fragi, dzięki, że uzupełniłeś relację o aspekt muzyczny. Od razu barwniej i dynamiczniej. Pozdrawiam serdecznie, Łysy
OdpowiedzUsuń