Jutro z rana Kambodża – 20 km. do granicy.
Wietnam => jednym słowem fajny kraj, fajni ludzie !!!
Grubo się mylą ludzie myśląc że jest płaski za wyjątkiem części północnej – główna droga przy morzu zapewne - tylko kto jeździ takimi drogami… – ostatnie dni średnia dzienna 12 km/h i ostra walka żeby dobić do 100 => ostatni raz takie średnie miałem w Kirgistanie a ‘power’ jest…
--
Łysy jako że jesteś moim ulubionym komentatorem – bo w zasadzie jedynym - oczywiście przy najbliższej chwili uzupełnię – dzisiaj net kuleje => podpięty jestem do jakiejś magicznej sieci którą jedynie łapie moja zewnętrzna karta sieciowa z anteną – na taki wyjazd przydatna !
Jak masz jakieś inne uwagi pisz śmiało - zawsze można coś poddevelopować...
--
Wietnam => jednym słowem fajny kraj, fajni ludzie !!!
Grubo się mylą ludzie myśląc że jest płaski za wyjątkiem części północnej – główna droga przy morzu zapewne - tylko kto jeździ takimi drogami… – ostatnie dni średnia dzienna 12 km/h i ostra walka żeby dobić do 100 => ostatni raz takie średnie miałem w Kirgistanie a ‘power’ jest…
--
Łysy jako że jesteś moim ulubionym komentatorem – bo w zasadzie jedynym - oczywiście przy najbliższej chwili uzupełnię – dzisiaj net kuleje => podpięty jestem do jakiejś magicznej sieci którą jedynie łapie moja zewnętrzna karta sieciowa z anteną – na taki wyjazd przydatna !
Jak masz jakieś inne uwagi pisz śmiało - zawsze można coś poddevelopować...
--
Widoczki z głównej drogi Cho Chi Minh - fajna trasa |
Niestety wszystkie ciasteczka zjedzone ech... => do ukarania ! |
откуда => Ba lan - tak wygląda 70% moich rozmów z Wietnamczykami |
Chwilowo doliną rzeki Cai Fluss |
Zapas ryżu na czarną godzinę |
Niewiele świątyń po drodze |
Na przemian dzień deszczu dzień pogody |
Wcale nie jest płasko… |
Ciekawsze zabudowania |
Nadal tnę główną Cho Chi Minh |
Natężenie ruchu umiarkowane |
Dalej odbijam na jakieś drogi typu ‘magia’ |
Jest bajer gruntówka ! |
Czasami małpa przez drogę przeskoczy |
Tutaj najlepsze ruskie 200-tki , nawet google maps – lipa, nie wspominam o niemieckim reise – 90% miejscowości zaznaczonych z kosmosu – jedyne poprawne to chyba Hanoi i Sajgon na tej mapie |
Po 70km => takie znaki nie obowiązują(wycofanie i objazd to 2 dni w plecy) => tnę dalej – to zdjęcie później trochę mnie pogrążyło… |
bajkowo… |
i klimatycznie |
Ostro przygrzewało prawie gorączka mnie dorwała – dopiero po 4 browarach poczułem lekkie schłodzenie i od razu inna jazda… |
Zaczyna się piłowanie => takich chopek gazyliony po drodze |
Nie da rady szybkiego zjazdu wykonać – zbyt bajerancka nawierzchnia |
Wioski przygraniczne |
Miejscowi zapraszali na nocleg – wolę jednak na odludziu gdzieś namiot postawić i poczytać coś spokojnie… |
Gdzieś pogubiłem się kompletnie – jakaś chatka Puchatka na odludziu po szybkim czaju – znowu na dobrej drodze |
Trochę bagienkami, trochę piachem i jakoś poszło |
Po dobiciu się na główną trzeba jeszcze przejechać szlaban z żołnierzami aby wyjechać ze strefy przygranicznej – nieźle byli zdziwieni jak opuszczałem strefę… |
Komentatorów masz może i mało ale za to czytelników dużo :-).
OdpowiedzUsuńWitaj Fragi, dziękuje za wyróżnienie. Niemniej jednak zwrócę uwagę, że Czytelników masz mnóstwo - musisz ich tylko zmotywować do aktywności. Jak sądzę była to jedna z prób. Niezłe ukrycie przed tą strażą. Od pewnego czasu już śledzę formy zabudowy-naprawdę interesujące. Pozdrawiam serdecznie,Łysy
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłeś w naturze czarnego Angry Birda... I jeszcze zapakowany ryż był fajny... Bagienko jak na Wołyniu... Widokowo i klimatycznie ogólny TFB:-)
OdpowiedzUsuńGdzie planujesz być na rocznicę wyjazdu??
Tylko zazdrościć takiej wycieczki:) Komentatorów może mało ale tak jak przedmówca pisał, więcej czytających. Trochę mi zajęło przeglądniecie dokładne wszystkich zdjęć, zresztą świetnych, ale warto było. Szkoda że na powiększonych zdjęciach nie widać podpisów, ale to szczegół:). Nie pozostaje mi nic jak gratulować i życzyć powodzenia w łojeniu. Będę śledził uważnie twoją trasę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Potwierdzam - czytelników sporo.
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz jakiegoś punktu zaczepienia w Papui lub Australii to mogę pomóc.
Cześć Fragi, pozdrowienie z Wawy, gdzie natężenie ruchu jest trochę bardziej umiarkowane niż u Ciebie.
OdpowiedzUsuńA co z Księżniczkami? Krajobrazy krajobrazami, ale sprawozdanie bez Księżniczki to za bardzo się nie liczy. Łysy zajęty wyceną "ciekawszych zabudowań" pewnie o tym zapomniał napisać.