sobota, 7 maja 2011

Georgia - 4

Przełęcz na Lentekhi bez szans.
Wróciłem do Kutaisi.
Po paru dniach deszczu droga powrotna po kolana w błocie.
Łańcuch ślizgał się po kasecie i jazda przez 20 km była bez szans.
Teraz 2 dni i Gori a później dzień i Tbilisi. Stamtąd dzień i Armenia.
Pozostaje pewien niedosyt - trzeba będzie wrócić kiedyś w czerwcu do Gruzji i przełoić wszystkie przełęcze.
W zasadzie w namiocie 1 nocleg tylko - miejscowi zapraszają do siebie -> chyba trzeba zacząć odmawiać i odpocząć od miejscowych trunków.
---

Mestia

Widoczki z drogi na Ushguli

Droga na Ushguli

cd...

cd...

cd...

Ushguli - przyprószone śniegiem

Jedna z piękniejszych wioseczek jakie widziałem - bajer zabudowa i full błota czego więcej trzeba - podobno najwyżej zamieszkała wioseczka w Europie - około 2100





Poszły 3 butle - padłem jako przedostatni - następny dzień 50 km - czyste umieranie, ale później kolejne 110 poszło jak przecinak - na jednej czekoladzie

Impreza przeniosła się w domowe klimaty

Bajer krowy tam mają

Moja лошадь robi wrażenie na miejscowych...

2 komentarze:

  1. Hej,z tego co widzę to Gruzja bimbrem i winem stoi.. Nie martw się Fragi zająłeś miejsce na pudle...Wioseczka bardzo ładna, ale krów lepiej nie drażnij..Pozdrawiam,Łysy

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemek, miałeś w końcu księżniczkę jakąś pokazać, a Ty się krowami zachwycasz. Szczerze się o Ciebie martwię.
    Pozdrawiam Cieron.

    OdpowiedzUsuń