Pewno jutro ostatni dzień w Afganie.
--
Misiaq-u - dla Pana wyjątkowa szybka wrzuta ! :)
W razie czego jakbym nie dawał śladów życia pozostaje TV Al-Dżazira.
--
Heja Szymek aparat daje rade - ja jestem laikiem w dziedzinie fotografii - dla mnie kluczowym zagadnieniem jest aby aparat zmieścił się bez problemu w torbie na kierownicę i pi*drzwi odzwierciedlał widoki z wycieczki.
Ze sprzętu chyba niczego mi nie brakuje (w razie czego robię zakupy na ebay, allegro a później jakoś staram się po drodze odebrać przesyłkę z Polski czy to w ambasadzie czy przez znajomych czy inny sposób) - nie używałem torby z apteką jeszcze ale jak wiesz trzeba wozić, moskitiera też w zasadzie jeszcze zbyteczna, tak poważnie to najbardziej brakuje mi zimy, oj załoiłbym coś na turówkach a jak dobrze wiesz ten sezon zimowy pod tym względem był stracony, jak wrócę to kolejnego sezonu nie odpuszczę...
Rower z gratami waży coś około 55 kg bez wody i jedzenia.
---
|
Wioseczki po drodze na Istalif |
|
cd... |
|
cd... |
|
Góry bajer ale trochę niedostępne |
|
Śniadanie - miejscowi zawsze zapraszają |
|
Zapylenie dość spore |
|
Ogrody Baburs |
|
cd... |
|
Zakład przetwórstwa rowerowego |
|
Pałac Darulaman |
|
Kabul dosyć wysoko - 1800 npm |
|
Pewno większość mieszkańców zajmuje takie domki na zboczach |
Przemo u mnie bez zmian, na 14 planowany dojazd, tylko czy wysiedzisz tyle czasu w Duszanbe? :) Niech wodka juz sie chlodzi! Pozdro.
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńWreście opuszczasz Afgan bo tu cała rodzina już truchlała. Tak świetne widoki że warto zaplanować urlop gdzieś w Twoich okolicach. My proponujemy abyś nie ścinał włosów aż do Australi jeśli wytrzymasz w tych upałach.
Pozdrawiamy:M,B,M,H i rodzice
Heja,
OdpowiedzUsuńzdobyłem permita na Pamir - jutro 4 rano ruszam dalej.
Radzio ustalimy na priv miejsce spotkania - nie mogę wytopić w Dushanbe tyle dni żal by mi było - musze miec zapas na Kirgizow (chociaż Dushanbe fajne miasto, nie za duże, paśnik super- objadam się za wszystkie czasy) - gdzieś w Pamirze sie spotkamy.
--
Za późno Bartek - wczoraj przejechałem się na 1mm.
Fragi, zajebiscie sie sledzi Twoja wyprawe. Znajomy przejechal USA ze wschodu na zachod na rowerze w 90dni- ale jak sa mowi Twoja wyprawa to nie zly kosmos :) Pozdrawiam serdecznie i zalajaj kolejne kilometry !
OdpowiedzUsuńRogal