sobota, 29 września 2012

New Zealand - 3

Odwiedziłem księżniczkę z Nelson => liczyłem że dłużej tam zostanę ale jak mawiał Jakub Szklarz => nie zawsze jest kawior…ech…
Skończyły mi się koncepcje cięcia drogami gruntowymi w NZ -> pozostają już asfalty – niektóre z nich widokowo naprawdę niezłe ale jakoś nie mam do nich przekonania. (w tej części NZ jest full dróg gruntowych ale bez połączenia => czyli wycofanie tą samą drogą => słabość )
Tak czy inaczej 8 października ewakuacja do Polszy z Christchurch. Pewno stamtąd ostatnia wrzuta. (może w tym czasie odpalę jakąś gruntówkę i się nią cofnę , bądź jest koncepcja zrobienia treku z rowerem 100km(nie chodzi tu o trudność ale o zakaz wjazdu na szlaki – ma to sens moim zdaniem, ale ja coś z rowerem muszę jeszcze przez parę dni zrobić…) -> obadam jeszcze sprawę jutro )

Moim zdaniem NZ na rower nadaje się połowicznie, ładny kraj ale przede wszystkim full treków i ścieżek z buta, północna część ma lepiej koncepcyjnie rozwiniętą siec gruntówek, ale południowa jednak ładniejsza widokowo. Dla mnie minusami to brak bajer wioseczek i  za bardzo rozwinięty kraj.

Mapa
Licznik 38 tys. km (pierwotna koncepcja zakładała 35 tys. km która w trakcie została zwiększona do 40 tys. km -> pewno trochę braknie…)
--
Rogal => fotek przez 1,5 roku dokładnie tyle co Ty w 2 tygodnie (25GB, niecałe 14 tys.) => ogólnie nie przepadam za robieniem zdjęć...
BTW - jak Wam udało się tyle zrobić - abstrakcja :)
--
Kierunek Nelson


Kierunek Kikiwa


W oddali Kikiwa


Czas coś obejrzeć(The Magic of Belle Isle, Misiaczek 2012 - i bateria padła ) - ubranie nie chroni przed zimnem tylko przed robactwem - niby chłodno ale coś atakuje tutaj...

Jezioro Rotoiti


Dalej drogą tęczową(rainbow road) na Hanmer Springs

Full strumieni po drodze


Widokowo nieźle



Droga otwarta podobno od grudnia do kwietnia ale kto by się takimi drobnostkami przejmował












Trzeba parę takich bramek przeskoczyć

Byłoby jeszcze ładniej gdyby nie te pajęczyny


Kolejne przeszkody terenowe - dla większego bajeru powinni jeszcze podłączyć prąd

Cały dzień łojenia i żywego ducha nie spotkałem - super !!!







Веет с поля ночная прохлада

Czas zalegać

Czas wybić się z tej chmury

i zjechać z przełęczy(coś koło 1400)


Prawie jak µ Pamir - tam trzeba zjechać

Jeziorko Tennyson - spotkałem 2 gości - jechali gdzieś samochodem i pogubili się - goście byli tak najarani że nawiązanie kontaktu bez szans



W oddali Hanmer Springs


8 komentarzy:

  1. Witaj Fragi, niesamowite krajobrazy. Szkoda, że kończą się Twoje wakacje! Dzięki temu mogłem przenosić się dwa razy w miesiącu w miejsca niezwykłe i dla mnie raczej nieosiągalne. Zachęciłeś mnie przede wszystkim do odwiedzenia Gruzji. Pozdrawiam serdecznie,Łysy

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, będzie mi brakowało relacji z "innego świata". Wielkie podziękowania. Faktycznie, środkowa Azja to miejsce, które oczarowało... Pozdrawiam i dziękuję Bartek

    OdpowiedzUsuń
  3. Przemo! to prawda zrobienie 14tys zdjec w ciagu 14 dni to jest szalenstwo ;-). Jechalismy grupa 4 osobowa, zdjecia robilismy dwoma aparatami. Poza tym kazda z 4 osob miala inne pomysly na zrobienie zdjecia :) .... no i wyszlo tyle ... Jeszcze raz dzieki serdeczne za te poltora roku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze, no nie, już zaraz koniec...? :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Sam chciałbym wyjechać do Nowej Zelandii i zobaczyć te krajobrazy, które normalnie widzę tylko przy oglądaniu władcy pierścieni. Pozdrawiam!
    http://www.abcszkolenikursow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Przemo!

    Jakiś czas temu szukałem relacji z wyprawy ale nie znalazłem. W końcu trafiłem tutaj - super jest wszystko co chciałem wiedzieć. Przeczytałem całość 'jednym tchem'. Mega wypas, super czad!

    Jesteś dla mnie bohaterem!

    Stery znajomy Peciu (Artur Biedroń)

    OdpowiedzUsuń