>Szanowny Panie...Co tam w Indonezji?
A no to odpowiadam(btw. z dostępem do net-u nie jest tu tak rewelacyjnie jak w poprzednich krajach...) :
Wyruszyłem z Kuala Lumpur o 4 rano - czyli 3 godziny cięcia nocą.
Podziękowania dla Jurka i Magdy za noclegi w KL.
Od razu wbicie się na autostradę(są osobne bramki w Malezji dla motocyklistów na których nie ma żadnej kontroli) i tak do Port Klang. Jest to jedyna sensowna i bezpieczna koncepcja wyjazdu rowerem z Kuala Lumpur. Przebicie promem do Indonezji 3 godziny.
W Dumai spotkałem parę rowerzystów(angielsko - irlandzką) - Ellie i Julian - ostatnie dni cięliśmy razem przez Sumatrę.
Obecnie dojechaliśmy do Bukittinggi.
Muszę zwiększyć tempo żeby dogonić dziewczyny ze Szwajcarii(spotkane w Tadżykistanie) - jutro z rana ruszam już dalej samotnie.
Znalazłem ruskie sztabówki na dalszą część wyjazdu - hurra !!!
czyli strona : http://www.topomapper.com/
W związku z tym że tempo trochę siadło przez ostatnie dni - wystrugałem wieczorami program który robi mi automatycznie z tej strony super mapy rastrowe - proces musi być zautomatyzowany bo inaczej bez szans - teraz podkodowanie to wieczorna rozrywka a łojenie kilometrów rowerem to jak robota - 8 godzin dzień dzień w siodle i tak do znudzenia :)
-- Łysy
Odnośnie klimatu w jaskini - nie robi szału ale w tych upałach kawałek cienia i chłodu fajna sprawa.
Grili sporo po drodze począwszy od Chin - w każdym miasteczku na każdym rogu coś się grilluje a muzyka przy śniadaniu zawsze jakieś urozmaicenie.
Powinny teraz zacząć się naprawdę fajne klimaty - górsko i mniej asfaltowo.
Kierowcy w Indonezji rozsądni - mimo że na drogach wyprzedzają na zapałkę robią to spokojnie i profesjonalnie jednym słowem nawet cięcie asfaltami mimo sporego ruchu w miarę bezpieczne.
Następny wpis zapewne ciekawszy => będzie więcej czasu na ogarnięcie wszystkiego, teraz trochę siadło trzeba było zakodować ten kawałek programu...
Licznik : 30 263
Mapa
--
--
A no to odpowiadam(btw. z dostępem do net-u nie jest tu tak rewelacyjnie jak w poprzednich krajach...) :
Wyruszyłem z Kuala Lumpur o 4 rano - czyli 3 godziny cięcia nocą.
Podziękowania dla Jurka i Magdy za noclegi w KL.
Od razu wbicie się na autostradę(są osobne bramki w Malezji dla motocyklistów na których nie ma żadnej kontroli) i tak do Port Klang. Jest to jedyna sensowna i bezpieczna koncepcja wyjazdu rowerem z Kuala Lumpur. Przebicie promem do Indonezji 3 godziny.
W Dumai spotkałem parę rowerzystów(angielsko - irlandzką) - Ellie i Julian - ostatnie dni cięliśmy razem przez Sumatrę.
Obecnie dojechaliśmy do Bukittinggi.
Muszę zwiększyć tempo żeby dogonić dziewczyny ze Szwajcarii(spotkane w Tadżykistanie) - jutro z rana ruszam już dalej samotnie.
Znalazłem ruskie sztabówki na dalszą część wyjazdu - hurra !!!
czyli strona : http://www.topomapper.com/
W związku z tym że tempo trochę siadło przez ostatnie dni - wystrugałem wieczorami program który robi mi automatycznie z tej strony super mapy rastrowe - proces musi być zautomatyzowany bo inaczej bez szans - teraz podkodowanie to wieczorna rozrywka a łojenie kilometrów rowerem to jak robota - 8 godzin dzień dzień w siodle i tak do znudzenia :)
-- Łysy
Odnośnie klimatu w jaskini - nie robi szału ale w tych upałach kawałek cienia i chłodu fajna sprawa.
Grili sporo po drodze począwszy od Chin - w każdym miasteczku na każdym rogu coś się grilluje a muzyka przy śniadaniu zawsze jakieś urozmaicenie.
Powinny teraz zacząć się naprawdę fajne klimaty - górsko i mniej asfaltowo.
Kierowcy w Indonezji rozsądni - mimo że na drogach wyprzedzają na zapałkę robią to spokojnie i profesjonalnie jednym słowem nawet cięcie asfaltami mimo sporego ruchu w miarę bezpieczne.
Następny wpis zapewne ciekawszy => będzie więcej czasu na ogarnięcie wszystkiego, teraz trochę siadło trzeba było zakodować ten kawałek programu...
Licznik : 30 263
Mapa
--
| Gdzie człowiek się nie ruszy każdy chce się focić - co za kraj !!! |
| Pierwsze mikro przełęcze |
| Życie toczy się tutaj bardzo spokojnie... |
| Tnę wspólnie z Ellie i Julian-em |
| Klimaty w Indonezji - bajka !!! |
| Ech... |
| Oczywiście nadal klimaty muzułmańskie |
| Powoli wbijamy się w góry |
| Dzieciaki super wyglądają w ubiorze szkolnym - trzeba by tak u nas !!! |
| Nocleg w ogródku czyli dżungli... |
| Równik przecięty |
| Przełęcz 900 npm |
| Żądanie zrobienia zdjęcia |
| Zjazd z przełęczy |
| Styl budownictwa na wyspie |
| Góry wulkaniczne w oddali - czyli trzeba to załoić... |
Przemek, a możesz coś dodać czy sakwy Crosso, które jak wiemy trzymają się na gumce od majtek - nie "wyczepiają" się na wybojach?
OdpowiedzUsuń