W Chongqing przedłużam wizę => 3 dni robocze , niestety trafiłem na weekend => czyli 5 dni pewno zajmie => konieczne udokumentowanie posiadania 3000$ na pobyt 30 dni w Chinach => czyli potrzebny wyciąg z konta w USD czy EURO w języku chińskim lub angielskim => spreparowałem jakąś sztuke w word-zie i chyba przeszło(nie wdawałem się w dyskusje że takiego wyciągu nie jestem w stanie uzyskać - to mogłoby tylko skomplikować proces).
Trochę już mi się nudzi w tych Chinach -> trzeba byłoby zmienić kraj ale to jeszcze potrwa.
Tutaj leje na przemian, temperatury koło 20, tnę w jakieś bardziej odludne miejsca o ile takie tu istnieją, pewno kierunek zapora 3 przełomów a później Hongkong.
Ciężko się tu rozbić wszędzie jakieś poletka czy zabudowa, ale hotelowo pełno jakiegoś badziewia za 20-40 CNY – czyli 10 -20 zeta -> bez szału -> najważniejsze że jest taniość i wybór - nie to co Xinjiang
W Chinach na rower zdecydowanie prowincje tybetańskie i oczywiście Tybet który obecnie nierealny – reszta to trochę słabość – teraz jak patrzę to warto jednak nawiedzić pustynie – pozostałe rzeczy bez szału…
--
Na szybko uwagi o rowerze :
(pewno kiedyś całość wrzucę na stronę o sprzęcie)
- trzeba jechać na sztywnym widelcu
- ramę trzeba robić pod wkład suportu 73 mm i ładować Hollowtech II bez dodatkowych podkładek (w przeciwieństwie do mufy szerokości 68mm) => przy zmianie wkładu zawsze truchleje -zajechanie gwintu w mufie i rama do wyrzucenia… => kto mi tu przespawa mufę abstrakcja…
(wożenie zapasowych łożysk dużo lżejsze niż suportu)
- do hamulców stosuje linki przerzutowe – dużo lepiej to chodzi po jeździe w błotach
(są oczywiście uszczelniane pancerze ale jakoś w to nie wierzę…) => czyli wszędzie pancerze 5mm i linki przerzutowe (zakończenie trochę inne ale zakładam na końcówkę nakrętkę 6mm i super to chodzi)
- hamulce zdecydowanie tarczowe – chodzą git i obręcz cała
- piasty na razie nie jest źle (jednak łożyska maszynowe to chyba lepsze rozwiązanie) -> wymieniłem w tyle łożyska bo miały lekki luz – trochę bieżnie wytarte w miejscach gdzie zapadki stykają się z nimi => mam nadzieje ze koła wytrzymają do końca…
- trzeba jechać na systemie 9-rzędowym => oczywiście nadal wierzę że 8-ka wytrzymalsza(do wyjazdów poniżej 3-mcy czy użytku domowego najlepsza) ale w Chinach czy innych krajach jeżeli już znajdzie się sklep mają sprzęt w miarę nowoczesny i ciężko kupić kasetę czy łańcuch 8-ke => 9-ka czy 10-ka nie sprawia większego problemu
- koszyk na przód => obecnie nie wyobrażam sobie jazdy bez niego
- trochę części wywaliłem – przykładowo zapasowy hamulec , tarcza, ściągacz do łożysk , itd. – bez hamulca można jechać, a ściągacz można oczywiście zastąpić wszechstronną siekierą
- mieszane uczucia odnośnie sakw => poszło mocowanie haka w sakwie -> oczywiście mam
śrubki(Castorama) do naprawy tego typu awarii - nie jest to większym problemem ale trochę to niepoważne ze strony Crosoo => jeżeli jestem faktycznie przeciążony dodatkowo ściskam obydwie sakwy ekspanderem naokoło – usztywnia to w dużym stopniu konstrukcję.
Dodatkowe boczne worki w sakwach Crosso => nieporozumienie…
W ramę cr-mo nie ma co kasy inwestować – trzeba mieć kopię roweru rozłożoną na części w domu tak aby w wypadku poważnej awarii czy kradzieży odpalić DHL-a i kontynuować wyjazd w rozsądnym czasie bez przestoju…
--
|
Droga na Chongqing |
|
W tej gmatwaninie dróg odnalazłem nawet jakieś wioseczki |
|
Tym razem jechałem wyłącznie na kompas – żadne mapy czy GPS tutaj nie pomogą – oczywiście jeżeli mam wybór drogi góra – dół => zawsze wybieram góra. |
|
Całkiem przyjemne klimaty |
|
Chińska machina do budowy dróg - niedługo cale środkowe Chiny pewno zaasfaltują albo zabetonują |
|
Dalsza cześć drogi na Chongqing |
|
Wtopienie drogi na tym terenie nie sprawia problemu najwyżej trzeba będzie przerzucić się przez jakiś grzbiet – a przewyższenia raptem nie większe niż 500m |
|
To są moje ulubione zabytki |
|
Padł wkład suportu – w Biszkeku wymieniłem na ISIS(poprzedni na kwadrat miał lekkie luzy i skrzypiał) -> chciałem przetestować ten typ empirycznie – potwierdziły się informacje że to najgorszy syf -> dobrze ze nie padł w Tybecie uff…
Teraz testuje Hollowtech II(integralną osią suportu) - myślę że to jednak najlepsze rozwiązanie a w zapasie ew. można wozić zapasowe łożyska w przeciwnym wypadku pozostaje tylko kwadrat. |
|
Jangcy nocą |
|
Chongqing – trzecie co do wielkości miasto Chin – jednostka administracyjna tej małej prowincji liczy prawie tyle osób co cała Polska… |
|
Ciężko tutaj rowerowo – w przeciwieństwie do Chengdu nie ma wydzielonych pasów dla rowerów i motorów których tu w zasadzie nie ma. |
|
Ciqikou |
|
Niektóre sklepy naprawdę klimatyczne |
|
25 lat treningów i można zostać mistrzem kaligrafii – jest nawet certyfikat w języku angielskim |
|
Niby turystycznie ale nie do końca |
|
Kolejne świątynie w Ciqikou - Bao Lun |
|
Tym razem w Chongqing - Luohan Si |
|
Reakcją rynku chińskiego na expose p. Tuska był wzrost cen żab o 1 CNY (za 0,5 kg) kolejnego dnia cena powróciła do poziomu z dnia sprzed expose – będę na bieżąco monitorował te sprawy |
|
i tutaj jak zwykle proszę o pomoc Łysego => Łysy dlaczego żaby ? => przykładowo żółwie pozostały bez zmian => nie oczekuję odpowiedzi ad hoc zdaję sobie sprawę że może być to problem NPH … |