czwartek, 8 września 2011

China - Xinjiang - 1

Dociąłem do Hotan - tutaj pewno 1 dzień postoju i tnę dalej.

Z leczeniem zęba okazało się że to infekcja(czasami ciężko o warunki sterylne a jeszcze muszę używać aparatu retencyjnego – przed wyjazdem wyprostowałem zęby) - wycieczka do Urumqi okazała się słusznym posunięciem i wystarczyły antybiotyki + jakieś zabiegi – w Kashgar oczywiście chcieli wiercić ech…
Ciężki do cięcia ten Xinjiang ale nie zawsze jest kawior – w zasadzie pustynia i płaskość.
Teraz jeszcze nie jest źle z miejscami gdzie można zaopatrzyć się w wodę(do 200km jak są to jeszcze nie problem) – zapowiadają się jednak odcinki ok. 300km(bez wody) czyli licząc litr wody(warunki pustynne) na 10km trochę trzeba sie dociążyć.
Aby wbić się w Tybet trzeba zapłacić ciężkie pieniądze(kilkanaście tys. $) – bez szans – tne południowym szlakiem jedwabnym do Golmud a później prawdziwe góry !!!!
Jadło jest super Panie Radosławie ale przez ostatnie 2 dni jechałem na wodzie z sola i glukozą – jakieś sensacje żołądkowe – wszystko wylatywało ze mnie – w związku z teorią że jedyne pewne żarło to Fast Food w Hotan musze doprowadzić się nim kalorycznie do pionu.
Chińczycy obcokrajowców nie przyjmują w tanich hotelach także pozostają tylko drogie na które oczywiście od czasu do czasu sobie pozwalam ale wszystko w granicach budżetu.
(50-70 zeta za hotel z klimą, netem i wypas łazienką)
Mapa następnym razem.
---
Łysy – cóż mogę powiedzieć – gnę się jak trzcina…
Brak ciągłości wynika jedynie z mojego lenistwa za co Ciebie i pozostałych czytelników serdecznie przepraszam J
Rogal – problem z blogiem to Turcja, Iran i Chiny.
Ja używam programów z :
http://www.techsupportalert.com/best-free-anonymous-surfing-service.htm
obecnie Expat Shield-a(brytyjski VPN) w Chinach maja niezły transfer i spokojnie mogę dzięki niemu obejrzeć BBC Horizon.

--


Bazar w Urumqi

Fajne parki tam mają - people park

Urumqi

cd...

Kashgar - Abakh Hojam

Wygląd cmentarzy

Stare miasto - pewno niedługo już pociągnie

Fajne klimaty w środku

Często miałem problemy w dużch miastach ze zlokalizowaniem centrum - w Chinach ten problem nie istnieje

W małych miejscowościach podstawowy środek transportu 

Kolor czapki(którą wszyscy tu noszą) zależy m.in. też od wieku

Park w Zepu

Pustynne klimaty

i tak hektary....





Po drodze jescze są miejscowości gdzie można zaopatrzyć się w wodę

Kawałek cienia pod słupem drogowym - przed południem

Przerwa pod mostem - czas obejrzeć jakiś film

Łysy żeby nie było...

Historia leczenia

Takich map też używam

7 komentarzy:

  1. Chińskie żarcie....... ehhh.
    Zachodnie Chiny kojarzyły mi się jeszcze niedawno z dziadostwem, ale patrząc na Urumqi, przemysł szklano-betonowy nie upadnie. Następnym razem i ja tam dojadę.
    Idzie się z nimi jakoś dogadać? A może chiński już podłapałeś? Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześc Przemo
    A gdzie podziały się księzniczki ?
    Jak wytrzymujesz na pustyni w tych temp. i jak z orientacją kompas czy GPS ?
    Pozdr...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fragi - spoko, zes zdrowy i ze udalo Ci sie zhaczyc chinskiego kompa i jednak cos wrzucic na bloga - pozdro i szerokiej drogi

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, Chińczykom nie rosną ósemki

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Fragi,niezla miejscowka jak na jedną noc!Pustynne klimaty w Chinach mnie zupełnie zaskoczyły, ale juz nadrobiłem braki w wiedzy dzięki korepetycjom z geografii. Czy to nie jest przypadkiem jeden z trudniejszych etapów Twojej podróży?.. od pewnego czasu zastanawiam się jak Ty zamierzasz wrócić z podróży?chyba nie na rowerze?!.. Uwaga z brakiem ósemek u Chińczyków jest godna przemyślenia:-)Pozdrawiam serdecznie,Łysy

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde, Przemo weź się porządnie za kalorie, bo znikasz chłopie!

    pzdr

    OdpowiedzUsuń