Dociąłem do Hotan - tutaj pewno 1 dzień postoju i tnę dalej.
Z leczeniem zęba okazało się że to infekcja(czasami ciężko o warunki sterylne a jeszcze muszę używać aparatu retencyjnego – przed wyjazdem wyprostowałem zęby) - wycieczka do Urumqi okazała się słusznym posunięciem i wystarczyły antybiotyki + jakieś zabiegi – w Kashgar oczywiście chcieli wiercić ech…
Ciężki do cięcia ten Xinjiang ale nie zawsze jest kawior – w zasadzie pustynia i płaskość.
Teraz jeszcze nie jest źle z miejscami gdzie można zaopatrzyć się w wodę(do 200km jak są to jeszcze nie problem) – zapowiadają się jednak odcinki ok. 300km(bez wody) czyli licząc litr wody(warunki pustynne) na 10km trochę trzeba sie dociążyć.
Aby wbić się w Tybet trzeba zapłacić ciężkie pieniądze(kilkanaście tys. $) – bez szans – tne południowym szlakiem jedwabnym do Golmud a później prawdziwe góry !!!!
Jadło jest super Panie Radosławie ale przez ostatnie 2 dni jechałem na wodzie z sola i glukozą – jakieś sensacje żołądkowe – wszystko wylatywało ze mnie – w związku z teorią że jedyne pewne żarło to Fast Food w Hotan musze doprowadzić się nim kalorycznie do pionu.
Chińczycy obcokrajowców nie przyjmują w tanich hotelach także pozostają tylko drogie na które oczywiście od czasu do czasu sobie pozwalam ale wszystko w granicach budżetu.
(50-70 zeta za hotel z klimą, netem i wypas łazienką)
Mapa następnym razem.
---
Łysy – cóż mogę powiedzieć – gnę się jak trzcina…
Brak ciągłości wynika jedynie z mojego lenistwa za co Ciebie i pozostałych czytelników serdecznie przepraszam J
Rogal – problem z blogiem to Turcja, Iran i Chiny.
Ja używam programów z :
http://www.techsupportalert.com/best-free-anonymous-surfing-service.htm
obecnie Expat Shield-a(brytyjski VPN) w Chinach maja niezły transfer i spokojnie mogę dzięki niemu obejrzeć BBC Horizon.
--
Z leczeniem zęba okazało się że to infekcja(czasami ciężko o warunki sterylne a jeszcze muszę używać aparatu retencyjnego – przed wyjazdem wyprostowałem zęby) - wycieczka do Urumqi okazała się słusznym posunięciem i wystarczyły antybiotyki + jakieś zabiegi – w Kashgar oczywiście chcieli wiercić ech…
Ciężki do cięcia ten Xinjiang ale nie zawsze jest kawior – w zasadzie pustynia i płaskość.
Teraz jeszcze nie jest źle z miejscami gdzie można zaopatrzyć się w wodę(do 200km jak są to jeszcze nie problem) – zapowiadają się jednak odcinki ok. 300km(bez wody) czyli licząc litr wody(warunki pustynne) na 10km trochę trzeba sie dociążyć.
Aby wbić się w Tybet trzeba zapłacić ciężkie pieniądze(kilkanaście tys. $) – bez szans – tne południowym szlakiem jedwabnym do Golmud a później prawdziwe góry !!!!
Jadło jest super Panie Radosławie ale przez ostatnie 2 dni jechałem na wodzie z sola i glukozą – jakieś sensacje żołądkowe – wszystko wylatywało ze mnie – w związku z teorią że jedyne pewne żarło to Fast Food w Hotan musze doprowadzić się nim kalorycznie do pionu.
Chińczycy obcokrajowców nie przyjmują w tanich hotelach także pozostają tylko drogie na które oczywiście od czasu do czasu sobie pozwalam ale wszystko w granicach budżetu.
(50-70 zeta za hotel z klimą, netem i wypas łazienką)
Mapa następnym razem.
---
Łysy – cóż mogę powiedzieć – gnę się jak trzcina…
Brak ciągłości wynika jedynie z mojego lenistwa za co Ciebie i pozostałych czytelników serdecznie przepraszam J
Rogal – problem z blogiem to Turcja, Iran i Chiny.
Ja używam programów z :
http://www.techsupportalert.com/best-free-anonymous-surfing-service.htm
obecnie Expat Shield-a(brytyjski VPN) w Chinach maja niezły transfer i spokojnie mogę dzięki niemu obejrzeć BBC Horizon.
--
Bazar w Urumqi |
Fajne parki tam mają - people park |
Urumqi |
cd... |
Kashgar - Abakh Hojam |
Wygląd cmentarzy |
Stare miasto - pewno niedługo już pociągnie |
Fajne klimaty w środku |
Często miałem problemy w dużch miastach ze zlokalizowaniem centrum - w Chinach ten problem nie istnieje |
W małych miejscowościach podstawowy środek transportu |
Kolor czapki(którą wszyscy tu noszą) zależy m.in. też od wieku |
Park w Zepu |
Pustynne klimaty |
i tak hektary.... |
Po drodze jescze są miejscowości gdzie można zaopatrzyć się w wodę |
Kawałek cienia pod słupem drogowym - przed południem |
Przerwa pod mostem - czas obejrzeć jakiś film |
Łysy żeby nie było... |
Historia leczenia |
Takich map też używam |
Chińskie żarcie....... ehhh.
OdpowiedzUsuńZachodnie Chiny kojarzyły mi się jeszcze niedawno z dziadostwem, ale patrząc na Urumqi, przemysł szklano-betonowy nie upadnie. Następnym razem i ja tam dojadę.
Idzie się z nimi jakoś dogadać? A może chiński już podłapałeś? Pozdro!
Cześc Przemo
OdpowiedzUsuńA gdzie podziały się księzniczki ?
Jak wytrzymujesz na pustyni w tych temp. i jak z orientacją kompas czy GPS ?
Pozdr...
Fragi - spoko, zes zdrowy i ze udalo Ci sie zhaczyc chinskiego kompa i jednak cos wrzucic na bloga - pozdro i szerokiej drogi
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawe, Chińczykom nie rosną ósemki
OdpowiedzUsuńHej Fragi,niezla miejscowka jak na jedną noc!Pustynne klimaty w Chinach mnie zupełnie zaskoczyły, ale juz nadrobiłem braki w wiedzy dzięki korepetycjom z geografii. Czy to nie jest przypadkiem jeden z trudniejszych etapów Twojej podróży?.. od pewnego czasu zastanawiam się jak Ty zamierzasz wrócić z podróży?chyba nie na rowerze?!.. Uwaga z brakiem ósemek u Chińczyków jest godna przemyślenia:-)Pozdrawiam serdecznie,Łysy
OdpowiedzUsuńKurde, Przemo weź się porządnie za kalorie, bo znikasz chłopie!
OdpowiedzUsuńpzdr