Dociąłem do Mashhadu.
Zabunkrowałem się u bardzo miłej irańskiej rodziny - sielanka.
Trzeba jutro Radka przekonać na Afgan.
Ja tutaj pewno 2 dni a później 3 dni i opuszczam Iran.
Cóż tu pisać - staram się ciąć od 5 rano z przerwą południową(ze względu na upały) - na razie mi słabo wychodzi ale pewno trzeba się bardziej postarać.
Do 28 sierpnia musze wkroczyć do Chin, a chcę jeszcze przełoić Pamir Highway oraz Kirgistan objazdowo – późno…
--
>Może byśmy skoczyli razem na sexturystykę? Zrelaksowałbyś się. Należy się.
Kierowniku nie kuście... - a może Miras też by się ruszył...
Kierowniku Tajlandia na zimę - ciężko powiedzieć kiedy tam dotnę, jak wkroczę do Japonii postaram się doprecyzować.
>pisz częściej !!!
Brak wolnych mocy przerobowych - musze łoić ...
W Afganie to może być już zupełna abstrakcja z net-em
Iranki piękne ech...
Łysy dla mnie chyba Gruzja to największy bajer dotychczas, jeżeli byłbym miesiąc później to byłby full total bajer chociaż nie byłoby wioseczek przysypanych śniegiem.
--
|
Bastam |
|
Caravansari Miyandasht |
|
Kierownik placówki |
|
Abbasabad - miejscowi poczęstowali lemoniadą |
|
cd... |
|
cd... |
|
cd... |
|
cd... |
|
cd... |
|
cd... |
|
cd... |
|
Pustynnie |
|
Sporo przy drogach takich miejscówek - miejscowi biwakują w takich miejscach, ja jednak wolę bardziej odludne klimaty |
|
Mosque of Sabzevar |
|
Sabzevar cd... |
|
Śniadanie pod przełęczą Godar-e Aliyak - jeden z chłopaków pochodził z Uzbekistanu - bariera językowa została tym razem przełamana |
|
Ave Caesar |
|
Droga Darrud - Torqabech |
|
cd... |
|
Spotkałem tylko 1 gościa na ośle |
|
3 km ostatnie to tylko przepychanie roweru - 3 km - 3 godziny – niezły pion tam był (najpierw sakwy później łoszad)
Efekt - rozwalone buty i zgubiony licznik (część podeszwy odpadło - sklei się, licznik mam zapasowy) - warto było :) |
|
Teraz tylko bajkowy zjazd i Mashhad :) |
Hej Fragi, zdjecie w stylu "Ave, Caesar",choc bez dodatku "morituri te salutant" jest niesamowite. Rozumiem, że to jedyna osoba na tym bezludziu i na pewno nie Rzymianin, pewnie jakiś zabłąkany Pers. Pozostałe zdjęcia słusznie opisują ich identyczne tytuły "cd..."Tylko słońce i domki z piasku. U nas na szczęście też słonecznie. Pozdrawiam bardzo serdecznie,Łysy
OdpowiedzUsuń