W końcu wbiłem się do Afganu.
Liczyłem na bardziej optymistyczne warunki - jak zwykle wszystko trzeba obadać na miejscu.
Niestety koszerność wyjazdu ulegnie zniszczeniu - nie da się tutaj za dużo poszaleć rowerowo.
Z granicy żołnierze nie pozwolili przyciąć do Herat - tylko wsadzili do taksówki - ech...
Droga do Maimana bez szans - talibowo - (2 dni temu jakieś starcie tam było) - trzeba albo się przebić autobusem albo samolocikiem typu inshallah(jesli Bóg pozwoli) airlines.
Chyba trzeba było ciąć przez Turkmenów i Uzbeków - dla zachowania czystości rozwiązania - aczkolwiek Afganistan piękny kraj no i jadło się poprawiło.
Oczywiście zasięgnąłem informacji z miejscowego ATO (Afghan Tourist Organisation) - standardowa śpiewka to co wojsko że na Maimana nie przebije się rowerem.
Wjazd do Afganu to jak wjazd do innego świata.
Zobaczymy co dalej z Maimana - trzeba się przekonać na miejscu( chyba że Cieronie masz nadal chody w Ożyszu i jakoś dałoby rade dozbroić łoszad)...
Musze w Afganie 10 dni przetopić bo wizę do Tadżyków mam od 7 lipca.
Tym razem Radzio w Dushanbe już pewno normalne alko spożyjemy a może zakusimy jeszcze pielmienami :)
Postaram się wrzucić mapę w najbliższym czasie i dalszy wykaz sprzętu.
Z czystym sumieniem polecam Iran na wczasy (full bezpiecznie, biwakowanie możliwe w każdym miejscu, gościnność klasa, bajer tereny) Afgan pewno dla trochę mocniejszych psychicznie => zobaczymy(nic na siłę wszystko w granicach rozsądku !)
---
 |
Który piękniejszy ? - stan upojenia bezalkoholowego po 2L browara irańskiego
(z lewej Radek -> kolega z robo) |
 |
Mashhad - Shrine of Imam Reza - w środku bajkowo. |
 |
Miejscówka u Aliego - szacun ! |
 |
Afgan - domki z piasku |
 |
cd... |
 |
Friday Mosque |
 |
cd... |
 |
cd... |
 |
cd... |
 |
Miejcowa piekarnia nanów |
 |
cd... |
 |
Popołudniowe przegrzanie |
 |
Stare miasto |
 |
cd... |
 |
Cytadela |
 |
Minarets of musalla |
 |
Miejscówka wymiany walut z zakładem naprawczo-obuwniczym -> naprawa obuwia 2$ |
 |
Ulubienice z Milanówka(900g) ! -> 4$ |