Wbiłem się do Bishkeku. Trzeba pewno przedłużyć wizę i odebrać przesyłkę z Polski od Elizy, a później impreza …
Kirgizja fajny kraj, taniość i łatwość podróżowania.
Nie mogę namierzyć ładnych dziewczyn ale pewno po alko z Radkiem coś zlokalizujemy.
Rowerowo można się tutaj śmiało realizować – sporo prawdziwych przełęczy i wymagające drogi gruntowe, w sklepach na odludziach nic w zasadzie nie ma ale za to w jurtach zawsze mleko czy lepioszkę można dostać.
Pewno pozostanie niedosyt po Kirgistanie – jest jeszcze parę dróg do przejechania(w kierunku Khan-Tengry oraz w kierunku Talas) ale kierunek nie ten – muszę się cofać na Irkeshtam i wbijać się w Chiny – najgorsze że pewno trasa asfaltami – może cos uda się pokombinować i zmienić to bo psychika może od tego paść.
Wreszcie można się najeść – spory wybór potraw wszelakiej maści.
Trzeba ściągnąć mapy na Chiny, przedrukować Lonely Planet-a itd…
Odciąłem od tylnych sakw dodatkowe worki – powinienem dawno to zrobić - zbędne gadżety – słabo to wygląda i w zasadzie jest to nieprzydatne(od przednich sakw odciąłem już na starcie).
Mapa
---
Kirgizja fajny kraj, taniość i łatwość podróżowania.
Nie mogę namierzyć ładnych dziewczyn ale pewno po alko z Radkiem coś zlokalizujemy.
Rowerowo można się tutaj śmiało realizować – sporo prawdziwych przełęczy i wymagające drogi gruntowe, w sklepach na odludziach nic w zasadzie nie ma ale za to w jurtach zawsze mleko czy lepioszkę można dostać.
Pewno pozostanie niedosyt po Kirgistanie – jest jeszcze parę dróg do przejechania(w kierunku Khan-Tengry oraz w kierunku Talas) ale kierunek nie ten – muszę się cofać na Irkeshtam i wbijać się w Chiny – najgorsze że pewno trasa asfaltami – może cos uda się pokombinować i zmienić to bo psychika może od tego paść.
Wreszcie można się najeść – spory wybór potraw wszelakiej maści.
Trzeba ściągnąć mapy na Chiny, przedrukować Lonely Planet-a itd…
Odciąłem od tylnych sakw dodatkowe worki – powinienem dawno to zrobić - zbędne gadżety – słabo to wygląda i w zasadzie jest to nieprzydatne(od przednich sakw odciąłem już na starcie).
Mapa
---
Ucieczka |
1 deszcz od 3-mc – cudo |
Nieopodal Kok-Art |
Miejscowi po drodze na Kazarman |
Później mniejsza podbiegła do mnie i dała mi kwiaty – szok ! |
Tutaj są prawdziwe podjazdy pod przełęcze… |
Widoczki z drugiej strony |
Zachmurzenie niewielkie z przejaśnieniami |
Powoli dobijam się do Kazarman |
1 osoba ukryta jeszcze za Żiguli – lubię takie foty gdzie są wszyscy ładnie ustawieni |
Podstawowy środek lokomocji w tym kraju |
Cmentarz za Kazarman |
Widok na Dudomel |
Droga gruntowa kamienista, miejscami ‘bumpy’ – przez te chopki trzeba przeskoczyć :) |
Dzieciaki jak zobaczą krzyczą turist, turist i wybiegają na drogę - prawie jak Oskar tylko brakuje blachy… |
Zjazd z kolejnej przełęczy – po drodze spotkałem Niemca – przekonałem go do bajer drogi kamieniołomami na Uch-Korgon – w końcu tam jest najlepszy widok na Pamir |
Miejscowe zabytki sakralne |
Full zielony kraj |
Wycinek podjazdu pod kolejną przełęcz - 5km, 500m w pionie |
Widoczki z przełęczy – w oddali samo gęste Tien-Shanu |
Szybkie śniadanie w jurcie – kumys + arbuz |
Tutaj już szum wkradł się do zdjęcia ech… |
Jezioro Song-Kul 3016 n.p.m. |
Pastwiska wokół jeziora |
Obiad tym razem 3 ryby, sałata, lepioszka , 2L mleka i pół litra dżemu i herba - full |
Ysyk-Kol – czas się przekąpać |
Kolacja w jednym z domów nieopodal jeziora |
Cześć Przemek!
OdpowiedzUsuńOd niedawna śledzimy Twój "wypad w świat" ;)Winszujemy odwagi i pomysłu na realizację swoich marzeń.Życzymy szerokiej drogi,niezapomnianych wrażeń oraz dobrej zabawy. Niech Twoja "лошадь" niesie Cię coraz dalej i dalej...;))
Pozrdrowienia od rodzinki z Rzeszowa:)
I słuch po Niemcu zaginął... :)
OdpowiedzUsuńDobrze Przemo! Za 39 i 74!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej Fragi !
OdpowiedzUsuńco tam w Chinach nie ma internetu ?
chyba Fragi nie moze sie dobic do blogspot - pewnie chinska cenzura dopadla ...
OdpowiedzUsuń